Zaplanowany wyjazd „na latanie” w długi weekend majowy odbył się pomimo różnej pogody. Początkowy deszcz, który w wyższych partiach gór przechodził w śnieg(Cima Grappa pierwszej nocy pokryła się całkowicie śniegiem, a droga była nieprzejezdna), nie nastrajał zbyt optymistycznie. Jednak magiczne miejsce jakim jest masyw Monte Grappy tradycyjnie nie zawiódł. Kilka dni latania, poznawanie nowych doznań, latania termicznego oraz żaglowego z duuużą ilością pilotów w powietrzu, przystosowanie techniki startu oraz lądowania do okoliczności. Działo się tradycyjnie sporo. Latanie, zwiedzanie, kolacje w klimatycznej Abbazii oraz tradycyjne lodziki w miejscowej cukierni. A wszystko to w miłym towarzystwie. Zapraszamy do Galerii, gdzie zamieściliśmy trochę zdjęć z wydarzenia.